Myszkin Przychodnia Weterynaryjna dla KotówBlog

  • Sikanie poza kuwetą

    Od początku.

    A teraz zamknij oczy i przypomnij sobie moment kiedy w Twoim domu pojawiła się ta mała, urocza, puchata kuleczka. „Kituś tak fajnie bawił się piłeczką.” „Kituś tak fajnie spał zwinięty w kłębek.” „Kituś spał zawsze ze mną, na mojej poduszce.” Całkiem miło tak powspominać, prawda? Koty są naprawdę świetne, tylko czasem pojawia się zgrzyt… Dość istotny zgrzyt - kituś nasiusiał nie do kuwety… Pierwszy raz myślisz sobie „Ok, może nie posprzątałem albo po prostu to niewinny przypadek”, ale kiedy ten kochany kiciuś zaczyna sikać (żeby nie powiedzieć gorzej) gdzie popadnie to już wiesz, że rozpoczęła się wojna i coś jest tu grubo nie tak. Z kotem oczywiście, no bo jak? Coś mu najwyraźniej odbiło i nie jest już kochanym kiciusiem, „złośliwa... kreatura”.

    Czy aby na pewno?

    Większość właścicieli uważa, że koty sikając poza kuwetą robią to złośliwie, zaznaczają teren itd. Owszem, może i tak być, ale to są najłatwiejsze odpowiedzi, wynikające często po prostu z niewiedzy. Problem w większości przypadków jest o wiele bardziej złożony i nierzadko aby prawidłowo go zdiagnozować wymagana jest fachowa wiedza z zakresu behawioru jak i samej medycyny.

    Kot też człowiek i ma swoje potrzeby.

    Czy słyszałeś o 5 filarach zdrowego otoczenia dla kota? Jeśli nie, to powinieneś: po pierwsze - jak najszybciej się z nimi zapoznać, po drugie - zastanowić się czy twój kot ma zaspokojone podstawowe potrzeby i po trzecie – wprowadzić to wszystko z życie.

    1. Zapewnienie bezpiecznej przestrzeni.

    Każdy kot to indywidualista. Bezpieczne miejsce dla niego to takie, które daje mu poczucie izolacji i odosobnienia, gdzie może w spokoju odpoczywać. Idealnie jeśli jest na podwyższeniu, skąd może obserwować okolicę oraz jest szerokie i długie na tyle, że spokojnie może się na nim rozciągnąć. Gdy w domu jest kilka kotów to takich miejsc powinno być kilka i co ważne, powinny być od siebie oddzielone. Jeśli są w bliskiej lokalizacji - wejść do nich powinno być kilka, tak aby żaden kot nie był w stanie zablokować pozostałych.

    2. Zapewnienie kilku odrębnych miejsc, w których kot bez zbędnego stresu może zaspokoić swoje potrzeby np. jedzenie, mycie, zabawa, spanie, załatwianie się itd.

    Ustawienie miski z jedzeniem i kuwety w bliskim sąsiedztwie oczywiście nie jest najlepszym posunięciem, ale także ustawienie ich w „bardzo ruchliwym” miejscu w domu może być istotnym czynnikiem stresogennym. Straszenie kota, zatrzymywanie go w kuwecie, obserwowanie go podczas załatwiania się, czy to przez inne koty czy przez człowieka, podawanie mu leków w pobliżu kuwety może spowodować „złe skojarzenia” z tą okolicą.

    Naczelna zasada, jeśli chodzi o liczbę kuwet to: liczba kotów + 1 = liczba kuwet w domu.
    Kuweta powinna być takiej wielkości, aby kot w niej mógł się swobodnie obrócić. Warto zaznaczyć, że różne koty mogą mieć różne preferencje dotyczące kuwet czy żwirku. Większość kotów nie lubi zamkniętych kuwet ale je tolerują. To samo tyczy się żwirku. Koty preferują bardzo drobny piasek, pelet i silikon moim zdaniem nie nadaje się dla osobników starszych lub ze stwierdzonym OA (choroba zwyrodnieniowa stawów). Dlaczego? Wie to każdy właściciel któremu chociaż raz zdarzyło się gołą stopą nadepnąć na kryształek silikonu. Oczywiście trzeba wspomnieć o tym, że koty są czystymi zwierzętami. Kuweta powinna być sprzątana zaraz po tym jak kot się załatwi, chociaż nie oszukujmy się nawet pod tym względem koty potrafią być dla nas wyrozumiałe.

    3. Zapewnienie możliwości zabawy i przejawiania zachowań drapieżnika.

    U kotów wychodzących na dwór ta potrzeba po części jest „załatwiona” sama, ale co z kotami mieszkającymi w domu? Można zachęcać kota do polowania na zabawki, biegania za wędką, można także zmienić sposób jego karmienia. Zamiast miseczek, można użyć zabawek w których ukrywamy jedzenie, rozsypywać jedzenie w różnych miejscach w domu zmuszając kota do jego szukania.

    4. Zapewnienie przyjaznych i przewidywalnych interakcji z ludźmi.

    Kot jest panem sytuacji i to on decyduje czy chce podjąć z nami jakąś interakcję, to on nadaje jej bieg i on ją kończy. Nie można kota na siłę podnosić, głaskać, przytrzymywać. Takim zachowaniem dajemy złe sygnały i w efekcie kot po prostu nie będzie nas lubił oraz przyczynimy się do wzrostu poziomu stresu i frustracji. Oczywiście są koty, którym jest wszystko jedno, ale są też takie, które są bardziej temperamentne czy neurotyczne i trzeba to uszanować.

    5. Zapewnienie środowiska, które respektuje znaczenie zmysłu węchu dla kota.

    Każdy kot ma swój indywidualny zapach, który produkowany jest w gruczołach zapachowych zlokalizowanych min. na policzkach i między palcami. Kot ocierając się czy drapiąc różne rzeczy zaznacza swój teren i wcale nie myśli o tym, że ta sofa mu się nie podoba i z premedytacją ją wykończy. To jest jego normalne zachowanie, jedna z form komunikacji z otoczeniem. Jeśli zatem nie chcesz mieć zniszczonych mebli powinieneś zapewnić kotu miejsca, w których będzie mógł „ostrzyć pazurki” zamiast go gonić i denerwować. „Zaznaczanie” nowych rzeczy moczem, też jest formą komunikacji z otoczeniem. Te bardzo nieprzyjemne zachowanie, można zredukować kastrując kota.

    Koty nie lubią zmian?

    Tak, niektóre koty nie lubią zmian. Pojawienie się nowego domownika, bądź brak któregoś, remont, przeprowadzka, nowy mebel i każda inna zmiana może wytrącić z równowagi bardziej neurotycznego kota.

    Pokaż kotku co masz w środku.

    Sikanie poza kuwetą może być jednym z pierwszych objawów choroby, chociażby zapalenia pęcherza moczowego, problemów z nerkami czy np. cukrzycy. Ale dajmy na to starszy kot, który nigdy nie robił takich rzeczy nagle zaczął siusiać w dziwnych miejscach, czy w pierwszym momencie pomyślisz o tym, że kota np. bolą stawy? Owszem, kot może chodzić trochę inaczej, jednak najczęściej zrzucisz to na jego wiek, bo nie kuleje i nie połączysz tych dwóch faktów ze sobą. A problem polega właśnie na tym, że kot po prostu odczuwa ból podczas wchodzenia do kuwety przez jej wysoki brzeg i aby go sobie zaoszczędzić woli załatwić się gdzieś indziej. Żadną fanaberią nie jest zabranie kota na wizytę do lekarza weterynarii i wykonanie choć podstawowych badań, bo jak sam pewnie widzisz może to być tylko wierzchołek góry lodowej.

    Wracając do początku, no może i złośliwe są te sikające koty, a może to bardziej złośliwość natury, że tak uposażyła te biedne koty - ważne sygnały muszą zostawiać swoim moczem… Przecież nam nie powiedzą.

    Jak poradzić sobie ze znakowaniem moczem:
    - leczyć zdiagnozowane choroby,
    - wyeliminować wszystkie stresujące elementy,
    - zaspokoić wszystkie potrzeby środowiskowe kota,
    - zapewnić odpowiednie kuwety,
    - nie wkładać kota na siłę do kuwety,
    - dokładnie umyć zaznaczone miejsca, spryskać je preparatem niwelującym zapach moczu,
    - w miejscach częstego znaczenia ustawić kuwety, bądź miski z jedzeniem,
    - nie karcić kota!!!!

    Wymogi dotyczące kuwety:
    - liczba kuwet w domu = liczba kotów + 1,
    - umieszczona w spokojnym, ustronnym miejscu,
    - umieszczona z dala od okien sięgających podłogi,
    - szeroka na tyle aby kot mógł się swobodnie obrócić,
    - kuweta powinna być otwarta,
    - dostosowana do potrzeb kota – z niskim jednym brzegiem, bądź podestem,
    - z podłożem, które kot najbardziej lubi,
    - wypełniona podłożem przynajmniej na 3-4 cm,
    - czysta.

Skontaktuj się z nami

Myszkin Przychodnia Weterynaryjna dla Kotów
Rydla 32, 01-850 Warszawa
Telefony: 737 188 590, 22 834 08 29


Godziny otwarcia
poniedziałek - piątek: 9:00 - 21:00
sobota: 10:00 - 15:00